Napiszê tutaj, to co skrobn±³em pod wpisem z wydarzenia dla potomno¶ci i przysz³ych sytuacji. Wszystko skroba³em jak trochê och³on±³em i odpocz±³em.
"Teren trudny i pogoda te¿ niewygodna. A¿ nadwyrê¿y³em sobie kolano.
Co do problemów.
Stosowanie siê do podstawowych zasad i regulaminów.
Mia³em dwa podej¶cia pod lewy bunkier (patrz±c z góry), do których czo³ga³em siê bez sprzêtu przez d³ugie, b³otniste metry, maj±c tylko klamkê w rêce. Jak ju¿ uda³o mi siê zakra¶æ pod okop i zaskoczyæ ch³opaków dosta³em z 2,5 metra, na szczê¶cie w korpus, z repliki g³ównej, a nie bocznej. Przestudiowa³em regulamin na forum i ustalenia w opisie wydarzenia. Nie bêdê cytowa³, bo jest wszystko bia³o na czarnym czy czarno na bia³ym.
Za drugim podej¶ciem napatoczy³em siê na okrzyk "bang bang", który dla mnie by³ b³êdnie u¿yty i bior±c pod uwagê teren, bardzo g³upim punktem regulaminu. "S³ów zabijaj±cych" powinno siê u¿ywaæ w sytuacji jak kto¶ wchodzi nam pod lufê plecami albo mija nas i nie zauwa¿a. "Bang bang" ma przeciwnika zmusiæ do poddania siê i zaoszczêdzenia nam ha³asu. Wchodz±c pod górê by³em 100% przekonany, ¿e w okopie siedz± przynajmniej 2 osoby. Czyli szykowa³em siê na walkê na krótkim dystansie. Dopiero po zdecydowanej odmowie przyjêcia "zgonu s³ownego" dosz³o do pojedynku na pistolety, o który mi chodzi³o.
Wiem, ¿e strzelanka by³a "testow± wersj±" dla przysz³ych przedsiêwziêæ. Od siebie sugerujê albo usuniêcie mo¿liwo¶ci Bangowania, albo prawid³owe wykorzystywanie go.
Wiem, ¿e spotkania na dystansie poni¿ej 5 metrów s± najtrudniejsze, ale to dlatego noszê ze sob± klamkê i zbieram w sobie odwagê, ¿eby stawaæ z kim¶ do pojedynku w zasiêgu spluniêcia, bo daje mi to najwiêcej adrenaliny i satysfakcji. Ostatnie moje prze¿ycia w tego typu pojedynka koñczy³y siê grubym opierdolem dla przeciwnika chyba na Ardenach i to od organizatorów. Przeciwnik po otrzymaniu z 2 metrów strza³u w klatê z klamki uznawa³, ¿e jest ok wciskaæ mi lufê przez otwór w pod³odze i strzelaæ z przy³o¿enia w nogê z repliki o fps do 450. Kolegi wyt³umaczenie by³o "z takiej odleg³o¶ci siê nie strzela", po czym w obydwu przypadkach, bo mia³em 2 takie sytuacje, otrzymywa³em kulki "nienawi¶ci/zawi¶ci".
Ja rozumiem, ¿e Adrenalina odgrywa tutaj wa¿n± rolê i nie ka¿dy jest gotów jak zostaje zaskoczony, ale ten wpis ma byæ wskazówk± i punktem edukacyjnym. Oczywi¶cie mogê siê myliæ co do mojego podej¶cia, mo¿e ¼le podchodzê do sytuacji. Jestem gotowy na naprostowanie mojego my¶lenia."
Nie chcia³em siê za wcze¶nie poddawaæ w ataku, ale dawa³em z siebie wszystko i by³o to gaszone kub³em zimnej wody bardzo szybko. Je¶li impreza ma byæ typowym zdobywaniem wzgórza, to trzeba zadbaæ o dodatkowe repliki do eliminacji z bliska b±d¼ honor do poddawania siê, kiedy kto¶ nie spe³nia norm podczas walki na krótkich dystansach. Nie jestem fanem "pluszowego" airsoftu. Moje repliki nie s± mocne, bo to mój wybór i nie bojê siê wej¶æ z kim¶ w walkê z ka¿dej odleg³o¶ci, ale jak biorê udzia³ w strzelaniu to liczê na równ± grê.
Ró¿nicê w stosunku si³ podczas obydwu czê¶ci pominê, bo chyba sami widzieli¶cie jak wygl±da³a zabawa.
W swoich wywodach zawieram tylko w±tpliwo¶ci w podstawowym szacunku do przeciwnika w Airsofcie. Nie ma tu osobistych uwag do ka¿dego z osobna o cokolwiek.
Masz racjê Bodku i ja osobi¶cie jestem za tym, ¿eby bangowania nie by³o - jakiegokolwiek! Ch³opaki w okopie mieli glocka 17 na gg, wiêc replikê na ma³y dystans mieli jak najbardziej. Czy pozbêdziemy siê bangowania, to ju¿ sprawa ogó³u - mamy demokracjê, wiêc g³osowanie i do przodu, a wtedy trzeba zaznaczyæ kiedy i jak to robimy. Je¶li kto¶ to zrobi ¼le, zostanie albo zawieszony w strzelance, albo w inny sposób siê go ukarze.
Strzelanka nie by³a pozbawiona wad, gdy¿ mia³a na celu przetestowaæ nowe umocnienia i wiemy co ju¿ poprawiæ.
Dziêki za uwagi, gdy¿ s± one potrzebne dla poprawienia dynamiki, bezpieczeñstwa i zabawy z gry
"Gdy ju¿ przystroimy karabin niczym choinkê ¶wi±teczn±, mo¿emy ruszaæ w bój, gdy¿ na polu walki ASG lans, szpan i respekt to podstawa." - przeczytane gdzie¶ na forum WMASG
Respy:
- 3 osoby lub wiêcej (obie strony konfliktu)
- trupy nie rozmawiaj±, tyczy siê to te¿ ³±czno¶ci radiowej.
- obowi±zkowa kamizelka odblaskowa do oznaczania jako trup.
Limity:
- brak limitów amunicji czy magazynków
- limity FPS: pamiêtajmy, ¿e ¿adne ograniczenia nie zast±pi± mózgu, tak wiêc najpierw my¶l, potem strzelaj, a na bliskim dystansie u¿ywaj broni bocznej!
- dla bezpieczeñstwa, maksymalnie 600 FPS.
- ponad 460 FPS tylko ogieñ pojedyñczy. - bêdzie obowi±zywaæ deklaracja strza³u, czyli wszelkie bang bang, pif-paf, strza³, dosta³e¶, nie ¿yjesz itp.
-Pirotechnika dozwolona.
Bodku, przy Twoim pierwszym podej¶ciu zareagowa³a adrenalina i st±d ten postrza³ seri± z g³ównej, za który przepraszam. Przy drugim podej¶ciu chcia³em unikn±æ powtórki i dla tego u¿y³em deklaracji strza³u. O obecno¶ci glocka w okopie zupe³nie zapomnia³em. My¶lê, ¿e czê¶ciowo przyczyni³ siê do tego chaotyczny spam naszej dru¿yny na radiu, w kwestii którego uwa¿am, ¿e te¿ powinni¶my co¶ zrobiæ.
"A ja ci powiadam, ¿e nie rozpozna³by¶ strategii nawet wtedy, gdyby wyskoczy³a z krzaków i kopnê³a ciê w dupê." - Zoltan do Jaskra "Chrzest Ognia" Andrzej Sapkowski
Co do w³a¿enia w okienko strzelnicze (2,5m tak?) i gdy wyceluje w ciebie za³oga, ma ciê na muszce, to chyba logiczne ¿e jest siê trupem i bezpieczniej jest u¿yæ "nie ¿yjesz, bang bang" gdy ciche podej¶cie siê nie uda³o. Tak sam bym zrobi³ lub u¿y³ granatnika, akurat colt zmrozi³ siê za bardzo i odmówi³ pos³uszeñstwa.
Ch³opaków ponios³a adrenalina po prostu, na szczê¶cie nie maj± nic poza stockowymi czê¶ciami w GB.
Edytowane przez Szakal dnia 25-08-2014 21:52
Akurat zaskoczylem ich od boku. nawet mnie nie widzieli w okienku. Skad wiem? Po zaskoczonych minach i reakcji. Przy drugim podejsciu ani lufy ani beretu zadnego nie widzialem. pierwszy kontakt jaki mialem to wzrokowy z faja chyba. Podejscie do okopu z klamka mialo na tyle zaskoczyc przeciwnika, zeby nie mial czasu wyciagnac klamki i jedyne co mu zostaje to albo szarpac kabure albo sie poddac. O ideii bangowania juz mowilem, prawie grzecznie odmowilem. Nie wyobrazam sobie poddawac sie slowom w tego typu "scenariuszu" walki gdzie wejscie pod okop jest nieuniknione.
Wrzucaj±c granat Navenowi i Scanowi(chyba) do okopu unikn±³em tego problemu. Bodek nawet jakby¶ ich zabi³ nie zmienia to faktu ¿e nim wskoczy³by¶ im do okopu 3 osoby stoj±ce g³êbiej trzyma³y ju¿ za spust(w tym ja)
Co do ca³ej sytuacji by³em w okopie na górce z Yoogim, krzykn±³em by¶cie od rêki wyja¶nili sytuacje, chyba nie zosta³em us³yszany i stad problem.
By³o minê³o, wyci±gn±æ wnioski na przysz³o¶æ wszyscy.
Zabilbym kilka osob i czulbym sie lepiei niz wydymany. kolega dalej trzymajacy pole i dziwo akurat wial, bo widzialem jego plecy. Sytuacje sa modelowymi beta-testami miejscowki. Najlepiek postawcie sie w mojej sytuacji. Jak bezsilny sie moglem czuc. granaty i ja rzucalem. Obydwa byly nieskuteczne mimo tego jak celnie je tamtego dnia rzucalem. Dzieki za nie Navenowi bo fajnie je skonstruowal.